Siedziba straży miejskiej

MistrzGry

Na samym początku wyjaśnijmy sobie jedno - w Ristag stereotyp strażnika-debila nie funkcjonuje. Tutejsi stróże prawa nie dadzą się wykiwać ani przekupić.
Dobrze, więc teraz przejdźmy do ich siedziby. Gdy tylko wejdzie się po trzech schodkach od frontu i przekroczy drzwi z wymalowanymi symbolami klanu Waragrii, wchodzi się do głównego pomieszczenia. Jest to Sala dość sporych rozmiarów, cała wyłożona tym samym kamieniem, tylko rżniętym w inne bloczki - większe, lub mniejsze. Na ścianach wiszą tarcze i broń, tylko na pokaz, bo prawdziwą żołnierze trzymają u siebie. Pod ścianami stoi kilka ławek i losowo rozstawionych biurek. Dalej przechodzi się do cel - nic szczególnego, korytarz i okratowane drzwi do klitek 3x3 metra. W każdej celi znajduje się prycza i wiadro, niektóre mają okna. Luksus.

MistrzGry · Wysłany: Śro 19:16, 14 Lis 2007 Temat postu:

Strażnik wprowadził Jira do siedziby straży i posadził go przy jednym z biurek. Sam usiadł po drugiej stronie.
- Pisać umiesz? - upewnił się.

Jir · Wysłany: Śro 19:17, 14 Lis 2007 Temat postu:

- A co ja jestem? Dzikus z lasu?
Chcial się zaśmiać, ale strażnik nie wyglądał na zbyt radosnego.

MistrzGry · Wysłany: Śro 19:18, 14 Lis 2007 Temat postu:

Strażnik spojrzał na Jira przez moment. Podsunął mu kartkę i rysik.
- Podpisz się na górze z imienia i nazwiska i napisz, co zaszło - wyjaśnił.

Jir · Wysłany: Śro 19:20, 14 Lis 2007 Temat postu:

Zrobił co mu kazano. Notatka była zapisana mało czytelnym, pochylonym pismem. Dość szczegółowa, pominął tylko swoje refleksje, gdy zobaczył leżącego Hansa.
- Może być?

MistrzGry · Wysłany: Śro 19:21, 14 Lis 2007 Temat postu:

Strażnik przejrzał tekst. Skrzywił się kilka razy.
- Wiesz co, stary, nie żebym był się czepiał, ale ty wiesz, że ten cały Arai to dziwka? Nie przeceniasz ty jego umiejętności?

Jir · Wysłany: Śro 19:23, 14 Lis 2007 Temat postu:

- Wiem kim jest. - mruknął. - To ty go nie doceniasz. Juz przy naszym pierwszym spotkaniu doszło do walki, i prawie wygrał.

MistrzGry · Wysłany: Śro 19:25, 14 Lis 2007 Temat postu:

Strażnik roześmiał się głośno.
- Słuchaj, nie pij więcej - zasugerował rozbawionym tonem. - Gadasz bzdury, jak taka baba może umieć walczyć? Przecież ten, tfu, facet, nosi kiecki!

Jir · Wysłany: Pią 21:13, 16 Lis 2007 Temat postu:

- Umie. Pod wpływem alkoholu, niektórzy umieją takie rzeczy. - powiedział Elf.
Kolejny który w nic nie wierzy...

MistrzGry · Wysłany: Pią 21:17, 16 Lis 2007 Temat postu:

Strażnik machnął ręką.
- Dobra, jak sobie tam chcesz.
Strażnik przystawił na papierze kilka pieczątek.
- Spadaj, mały, nic więcej już od ciebie nie potrzebuję - mruknął.