Ulice

Arai Ralza · Wysłany: Nie 15:28, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Daj mu pani lepiej spokój, upił się po prostu - zauważył demon. - W końcu się obudzi.

Hans · Wysłany: Nie 15:28, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Szkoda zachodu - mruknał - jest tak schalny że nic mu nie pomoże

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 15:29, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Znieczulica - szepnęła sama do siebie.

Lori · Wysłany: Nie 15:30, 14 Paź 2007 Temat postu:

Briseis podeszła do towarzystwa.
- Co mu się stało? - zapytała, wskazując na Jira.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 15:30, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Uchał się i rozciął ramię - odpowiedziała.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 15:30, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Nie, doświadczenie - zapewnił demon. - Jak się człowiek urżnie, to nie warto ratować, w końcu sam się obudzi. Wiem z autopsji.
No tak - Waragrii. Dla niego imprezy i popijawy były jak chleb poprzedni.

Lori · Wysłany: Nie 15:31, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Trzeba mu dać cytryny - zauważyła lakonicznie. - Też wiem z autopsji - dodała.

Jir · Wysłany: Nie 15:31, 14 Paź 2007 Temat postu:

- N-nic. - mruknął, wstając powoli. - Który z was, degeneraci uderzył mnie w twarz? Bo śniło mi się, że...
Przerwał, gdy zobaczył dwie kobiety.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 15:32, 14 Paź 2007 Temat postu:

Dziewczyna wstała pośpiesznie.
- Przepraszam - powiedziała cicho.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 15:32, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Won ode mnie z podejrzeniami, tyłka z beczki nie ruszyłem! - zastrzegł Ralza.

Lori · Wysłany: Nie 15:33, 14 Paź 2007 Temat postu:

- No, dalej, opowiadaj, co ci się śniło - zachęciła. - Chętnie posłuchamy.

Jir · Wysłany: Nie 15:33, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Oh...
Nienawidze akich sytuacji - zreflektował się w duchu.

- Niec nie szkodzi... tak myślę.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 15:34, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Ale ja naprawdę przepraszam. Chciałam pomóc, proszę pana - odpowiedziała cicho.

Jir · Wysłany: Nie 15:35, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Nic nie szkodzi, naprawdę. - mruknął - Śniło mi się... A tam, bzdury.

Lori · Wysłany: Nie 15:35, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Caspy, daj spokój, przecież powiedział, że nic się nie stało! - Briseis pokręciła głową i oparła rękę na biodrze, zginając ją przy tym lekko w łokciu.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 15:36, 14 Paź 2007 Temat postu:

Demon zeskoczył lekko z beczki. Zatoczył się i niezwykle sprawnie objął Briseis w talii.
- Skarbie, może gdzieś się przejdziemy? - zagadnął, łasząc się do Mistrzyni.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 15:36, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Ale ja naprawdę przepraszam. Jak mogę się zrekompensować? - spytała ze spuszczoną głową.

Jir · Wysłany: Nie 15:37, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Przestając przepraszać. - zaśmiał się. - A, jestem okropnie wyczerpany, jakbym użył wysokopoziomowego czaru....
Zgiął się, i usiadł na ziemi.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 15:39, 14 Paź 2007 Temat postu:

Dziewczyna wyjęła zioła i kątem oka spojrzała na 'obściskującą się parę'.
- Proszę, to dla pana - podała Jirowi lekarstwa.

Lori · Wysłany: Nie 15:39, 14 Paź 2007 Temat postu:

Odwróciła głowę w stronę Araiego, widząc, że lekarka i tak będzie przepraszała i przepraszała.
- Jesteś pijany - zauważyła, unosząc brwi z rozbawienia. - Prowadź.

Jir · Wysłany: Nie 15:40, 14 Paź 2007 Temat postu:

Wziął lekarstwa i splunął za siebie.
- Proszę na niego uważać, to żigolak. - zwrócił się do dziewczyny z Araiem.

Arai Ralza · Wysłany: Nie 15:41, 14 Paź 2007 Temat postu:

Demon uśmiechnął się z zadowoleniem, po czym obrócił się w stronę reszty.
- Opuszczamy was w takim razie - oświadczył, kłaniając się lekko. - Do zobaczenia.

Lori · Wysłany: Nie 15:44, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Zdaję sobie z tego sprawę - powiedziała do Jira, a potem odeszła z demonem.

[propozycja Kon - "i to najlepszym" - do wyboru xd]

Hans · Wysłany: Nie 15:46, 14 Paź 2007 Temat postu:

Hans pokręcił głową ze znudzeniem.
- Ciekawe czy Uzjel jest w mieście. Przynajmniej będzie z kim pić - również oddszedł

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 15:48, 14 Paź 2007 Temat postu:

Spojrzała na oddalających się ludzi, po czym wzrok przeniosła na Jira.
- Jak się pan czuje? - spytała.

Jir · Wysłany: Nie 16:19, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Nieźle, ale jestem bardzo zmęczony. - splunął za siebie.
Wstał podpierając się o ścianę.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Nie 16:20, 14 Paź 2007 Temat postu:

- Tu ma pan jeszcze jedno lekarstwo, tym razem na kaca. - Podała mu fiolkę. - A teraz, przepraszam, muszę iść.
I odeszła.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Sob 16:54, 27 Paź 2007 Temat postu:

Dwie dziewczyny weszły wpierw na główną ulicę, później Caspy zaciągnęła swoją koleżankę w jedną z ciemniejszych.
- Lubisz nowe doświadczenia? - spytała, opierając Bris o ścianę.

Lori · Wysłany: Sob 16:58, 27 Paź 2007 Temat postu:

Bris odskoczyła od ściany, nie przez Caspy, ale przez drewnianą belkę wystającą z między kamieni - być może była mała, ale wbijała jej się w plecy.
Zmierzyła Caspy wzrokiem i stwierdziła rozbawiona:
- Naćpałaś się swoimi ziołami.

Cassiopeia Salmador · Wysłany: Sob 16:59, 27 Paź 2007 Temat postu:

- Nie, ja mam tylko zioła lecznicze.
Caspy wyszukała miejsca, gdzie ściana była mniej więcej płaska, po czym oparła o nią jeszcze raz Bris i pocałowała prosto w usta.