Zamtuz "pod czerwonią latarnią"

MistrzGry · Wysłany: Nie 0:29, 04 Lis 2007 Temat postu:

Waragrii mają najlepsze wina na całym Ivath, pamiętaj.
- Niestety wiem. Tylko martwię się trochę o niego.

Lori · Wysłany: Nie 0:32, 04 Lis 2007 Temat postu:

Będzie. Obiecuje.
- To dorosły facet, umie sam o siebie zadbać - zauważyła. Co jak co, ale rozczulanie się nad kimkolwiek nie podobało jej się.

MistrzGry · Wysłany: Nie 10:50, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Ralza ma talent do pakowania się w kłopoty, przez to zresztą tu trafił - wyjaśniła.

Lori · Wysłany: Nie 13:35, 04 Lis 2007 Temat postu:

- To znaczy? - podchwyciła.

MistrzGry · Wysłany: Nie 16:24, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Zbyt śmiało wyraził swoje poglądy na temat nowych bogów - wyjaśniła. - I trafił za to do więzienia. Waragrii go wyciągnęli, a że musieli mu szybko znaleźć jakieś zajęcie, żeby nie trafił za kratki, trafił tutaj.

Lori · Wysłany: Nie 16:57, 04 Lis 2007 Temat postu:

- To chyba nie strata dla "Czerwonej latarnii", prawda? - mruknęła nadal uśmiechając się.

MistrzGry · Wysłany: Nie 18:02, 04 Lis 2007 Temat postu:

Burdelmama zaśmiała się ciepło znad swojej filiżanki.
- Masz rację, nie jest to strata - zgodziła się. - Arai jest ładny i elegancki, potrafi się zachować, zna się nawet na etykiecie z wyższych sfer. Niewielu takich mamy, a są bardzo potrzebni.

Lori · Wysłany: Nie 19:20, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Nie wątpię - odparła, upijając łyk alkoholu. - Długo tu już jest? - zainteresowała się.

MistrzGry · Wysłany: Nie 19:57, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Nie, jakieś dwa miesiące. Ale już wyrobił sobie opinię, szkoda, by ją sobie zepsuł tymi drobnymi wybrykami, tym bardziej, że wysoko postawieni członkowie rodu Waragrii widzą w nim potencjał na kogoś więcej, niż żigolaka, chociażby nie wiem, jak ekskluzywny miałby on być. Nie wiem, o co dokładniej chodzi, ale słyszałam takie przesłanki.

Lori · Wysłany: Nie 20:04, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Nadawałby się na dwór - stwierdziła profesjonalnie. - Nie boi się pani, że go, hm..., straci?

MistrzGry · Wysłany: Nie 20:07, 04 Lis 2007 Temat postu:

Burdelmama uśmiechnęła się serdecznie i pokręciła głową.
- Nie - zapewniła. - Nie byłoby to dla mnie stratą, a już na pewno nikt by z tego powodu nie ucierpiał. Szkoda tylko jego towarzystwa, to naprawdę ciekawa osoba.
Burdelmama upiła łyk herbaty ze swojej filiżanki.
- Skąd tak dobrze zna się pani na ludziach? - zagadnęła. - Od razu zauważyła pani, że Ralza ma potencjał na człowieka dworskiego, skąd to?

Lori · Wysłany: Nie 20:16, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Zaprezentował mi swoje umiejęności - wytłumaczyła. Ona i znanie się na ludziach...? No nie powiedziałabym...

MistrzGry · Wysłany: Nie 20:18, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Rozumiem, że nie ma tu pani na myśli ars amandi w jego wykonaniu - zaśmiała się burdelmama.

Lori · Wysłany: Nie 20:20, 04 Lis 2007 Temat postu:

Bris również się uśmiechnęła, kręcąc głową.
- Takie tam... - mruknęła. - Taniec... no, takie tam - powtórzyła.

MistrzGry · Wysłany: Nie 20:22, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Ach, no tak. - Uśmiechnęła się. - Jest bardzo zwinny, stąd tak dobrze mu idzie. Gdyby miał tylko trochę więcej siły, pewnie teraz siedziałby u Sethri, a nie Waragrii.

Lori · Wysłany: Nie 20:23, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Pewnie czasami mu się zdaża - zauważyła.

MistrzGry · Wysłany: Nie 20:25, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Co proszę? - burdelmama od razu zamieniła się w słuch.

Lori · Wysłany: Nie 20:28, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Powiedziałam, że czasami mu sie pewnie zdaża - powtórzyła wolno. - No, wie pani - każdemu się zdaża robić różne dziwne rzeczy. To dlaczego niemiałby tam przebywać?

MistrzGry · Wysłany: Nie 20:36, 04 Lis 2007 Temat postu:

Burdelmama spojrzała nagle w stronę schodów na piętro, jakby chciała przyjrzeć się komuś, kto aktualnie przebywał w tamtejszych pokojach. Nie trudno było się domyślić, komu dokładnie.
- Ralza kręci się wśród Sethri... No tak, to wiele tłumaczy, między innymi jego ostatnio powrót. Cóż, dziękuję, że mi pani o tym powiedziała.

Lori · Wysłany: Nie 20:48, 04 Lis 2007 Temat postu:

- A czy ja coś takiego powiedziałam? - zdziwiła się. - Po prostu powiedziałam, że to możliwe - dodała.

MistrzGry · Wysłany: Nie 20:50, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Moja droga, znam się na ludziach - zapewniła. - Właśnie wszystko złożyło mi się w całość, za co jestem ci wdzięczna. Nie martw się, nie powiem Ralzie, że wiem o tym od ciebie.

Lori · Wysłany: Nie 20:57, 04 Lis 2007 Temat postu:

Pokręciła głową.
- Nie o to chodzi - odparła. - Po prostu... nie uważa pani, że nie wszystko, co ktoś powie powinno się traktować poważnie?

MistrzGry · Wysłany: Nie 21:04, 04 Lis 2007 Temat postu:

- W twoje słowa akurat wierzę. Zresztą, dowiemy się wszystkiego, gdy Ralza wytrzeźwieje, sam potwierdzi, lub zaprzeczy wersji, którą obrałam.
Burdelmama wstała od stolika.
- Wybaczy pani, muszę zająć się przybytkiem - wyjaśniła, uśmiechając się przepraszająco.

Lori · Wysłany: Nie 21:09, 04 Lis 2007 Temat postu:

- Oczywiście. - Pokiwała głową, po czym wstała i wyszła z burdelu.

Hans · Wysłany: Nie 21:34, 18 Lis 2007 Temat postu:

Hans wszedł do zamtuzy. Miał ochotę się zabawić. Chyba tego potrzebował po pijaństwie. Nie był pewien. Rozejrzął się za jakąś ładną dziewczyną

MistrzGry · Wysłany: Nie 22:32, 18 Lis 2007 Temat postu:

DZiewczyn ci tu dostatek, wszystkie młode i piękne. Nic, tylko wybierać - wszystkie tak uroczo się do ciebie uśmiechają...

Hans · Wysłany: Pon 20:26, 19 Lis 2007 Temat postu:

Hans wybrał. Dwie: jedna blondi, druga czarna. I obie pięęęęękne.

Arai Ralza · Wysłany: Czw 21:37, 29 Lis 2007 Temat postu:

Dziewczyny zaraz przykleiły się do Hansa. Wbrew pozorom obu wydawał się atrakcyjny, nie to, co niektórzy klienci.
- Czego pragniesz, panie? - zapytała szatynka, wieszając się przy ramieniu wampira.

Hans · Wysłany: Czw 21:42, 29 Lis 2007 Temat postu:

- Wszystkiego co najlepsze, dziecko - ząsmiał się i poczałował dziewczynnę w czoło

Arai Ralza · Wysłany: Czw 21:47, 29 Lis 2007 Temat postu:

Dziewczyny zachichotały i zaciągnęły cię do sypialni.

[Czy to wymaga dalszego komentarza? Wink

]