Karczma "Korzenie Dębu"

Pisay · Wysłany: Nie 23:08, 02 Mar 2008 Temat postu:

- Czarny Kot? Mi mówią po prostu Kot. - Katsuo był zły na siebie, że wogóle rozpoczą tą rozmowe.
"Oni... mnie nie zrozumieją."

Jir · Wysłany: Pon 15:18, 03 Mar 2008 Temat postu:

Elf deilkatnie uśmiechnął się do niewidomego, po czym śpiewnym czystym głosem zaintownował:

Opowiem wam, historię tą, o elfie, który znaki ma.
Gdzie był, tam nieszczęść moc, pojawiała się. Czarnym kotem, zwali go,
z powodu skóry, niczym ziemia, z powodu przynopszonego przez nań pecha.
Zdecydowano, naznaczyć go, wiec elfi szaman zrobił to. Tatuaże czarne nieczym noc, od jego oczu wyszły tak. Pojawiło, cos jeszczę się. Kolce na jego twarzy. Elf ten, niewzruszenie stał, przyjmując karę swą. Gdzie trafił potem? Kto to wie? Chyba tylko on. Na dalszą opowieści część, cas przyjdzie jeszcze, o tak. Więc czekaj nań, wytężaj słuch, bo usłyszysz o tym elfie znów.

Melodyjna, spokojna piosnka, odspiewana bez żadnego problmemu, nieczystości czy zacięcia, sprawiła, że sporo ludzi podeszło i zaczęło słuchać. Widać, że elf wiele razy juz spiewał tą historię. Czarny Kot, delikatnie sie ukłonił, po czym odwrócił tawrzą do baru, wracając do kieliszka wina.

Arai Ralza · Wysłany: Pon 21:17, 03 Mar 2008 Temat postu:

Demon zaklaskał kilkakrotnie, ale powoli, żeby nie przesadzać z entuzjazmem.
- Następną kolejkę ja stawiam - zastrzegł, jakby w ramach zapłaty za usłyszaną pieśń. - Nie wyglądasz mi, swoją drogą, na barda.

Jir · Wysłany: Pon 21:18, 03 Mar 2008 Temat postu:

- Po prostu śpiewam, i już. Nie wiedziałem, że tyle ludzi się zbiegnie. - odpowiedział elf. - Nie, ja stawiam. napijesz sie wina. - dodał zalotnie.

Arai Ralza · Wysłany: Pon 21:21, 03 Mar 2008 Temat postu:

Ralza uśmiechnął się pod nosem.
- Kiedyś się zrewanżuję - zapewnił. - Nie piłem wina, jak długo jestem w tym Forcie.

Jir · Wysłany: Pon 21:25, 03 Mar 2008 Temat postu:

- Dwa białe! - zawołał elf do barmana, który szybko zrealizował zamówienie, więdząc, że Czarny Kot, że tak powiem jest "dziany". Elf przysunął jedną lamkę do Araiego. Rzuciał monety na ladę. Same złoto. No, karczmarz nieźle sobie zorobi.

Arai Ralza · Wysłany: Pon 21:31, 03 Mar 2008 Temat postu:

Arai ujął kieliszek w dwa palce, zaledwie zwilżył wargi w trunku.
- Niezłe - zauważył z zadowoleniem. - Muszę przyznać, że jak na taką dzicz, to alkohole mają dobre. A ty musisz być nieźle nadziany, skoro płacisz złotymi monetami.
W głosie Ralzy pobrzmiewał swego rodzaju podziw - dawno nie miał do czynienia z kimś pokroju Czarnego Kota - gość był naprawdę ciekawą postacią, warto było do niego zagadać.

Jir · Wysłany: Pon 21:37, 03 Mar 2008 Temat postu:

- Nadziany? Nie jestem pewien. - odpowiedział elf, gładząc jeden ze swoich kolców. - A co do złota, ciężko na nie pracowałem. Tak samo, jak na kamienie w stroju. - zauważył, demonstrując wszystkie żólte kamienie, nawet te w butach.
- A ty? Nie wyglądasz jak zwykły żołnier. Ekscentryczne tatuaże... Włosy...

Arai Ralza · Wysłany: Pon 21:53, 03 Mar 2008 Temat postu:

Ralza zgodził się skinieniem głowy.
- Nie zawsze byłem żołnierzem - odparł, upijając łyk wina. - Ale nie sądzę, byś chciał znać moją przeszłość, nie ma się czym chwalić.
Arai przyjrzał się elfowi.
- Fajny miecz - zauważył, znowu pociągając niewielki łyk wina z kieliszka.

Jir · Wysłany: Wto 20:11, 04 Mar 2008 Temat postu:

Elf obrócil się, i wyciągnął z pochwy miecz o długości ostrza 68cm, lekko wygięty w łuk.
- Dzięki. Ale w sumie... - dotknął kamienia na osłonie na ręke. - Czasem przynosi pecha. Ostatnio chcieli mi go ukraść, właśnie dla tego kamienia.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 21:11, 04 Mar 2008 Temat postu:

- Szczerze powiedziawszy, zrozumiałe - zauważył Ralza. - Na oko ten kamień jest równowartością stu moich żołdów, to całkiem spora gotówka. A sam miecz też wygląda na ładną robotę.

Jir · Wysłany: Śro 15:19, 05 Mar 2008 Temat postu:

Elf zastanowił się chwilę. Złapał kamień i lekko rozluźnił element, który go potrzymywał. Wyjął kamień z miecz i położył Araiowi na kolanach.
- Tobie jest bardziej potrzebny. - zauważył, usmiechając się zalotnie do Ralzy. - A co do miecza... Przejdźmy się, to ci opowiem kilka rzeczy.

Arai Ralza · Wysłany: Śro 15:25, 05 Mar 2008 Temat postu:

Ralza poruszył się, jakby kamień był co najmniej rozżarzonym węglem. Ujął go ostrożnie samymi opuszkami palców i wsunął Czarnemu Kotowi do kieszeni.
- Nie wydurniaj się - mruknął, jakby speszony całą sytuacją, zeskakując ze swojego krzesła. - Chodźmy lepiej pogadać.

Jir · Wysłany: Śro 15:32, 05 Mar 2008 Temat postu:

- Oj, prestań. - powiedział z usmiechem elf. - Widzisz mój strój? Mam takich mnóstwo.
Uśmiechnął sie słodko i zamrugał prosząco oczami. Dość smiesnie to wyglądało.
- Chodźmy. - zauważył i wstał. Podszedł do drzwi i otworzył je Ralzie.

Arai Ralza · Wysłany: Śro 15:38, 05 Mar 2008 Temat postu:

Ralza zaśmiał się pod nosem, widząc minę elfa. Kryształu nie zamierzał jednak przyjąć, było to poniżej jego godności. Wyszedł z karczmy, nawet nie komentując tego, że Czarny Kot przepuścił go przodem, jak kobietę.

Jir · Wysłany: Śro 15:40, 05 Mar 2008 Temat postu:

Elf zamknął drzwi wychodząc. Szkoda. Naprawdę szkoda. Ale może kiedyś... weźmie ten kryształ?

Koniasz · Wysłany: Czw 20:32, 06 Mar 2008 Temat postu:

Koniasz podpierając się na lasce wszedł do karczmy za nim wturlał się Burek. Miejscowi rzucli tylko na niego okiem i wrócili do swoich zajęć. Starzec usiadł przy barze i zamówił piwo.

Arai Ralza · Wysłany: Czw 20:36, 06 Mar 2008 Temat postu:

Do karczmy wkroczył Ralza. Rozejrzał się za swoimi towarzyszami, jednak nikogo nie dojrzał - pewnie już sobie poszli. Cóż, trudno. Siwowłosy usiadł przy barze.

Koniasz · Wysłany: Czw 20:43, 06 Mar 2008 Temat postu:

Koniasz w tym czasie zdążył opróżnić swój kufer.
- hej chłopcze - zwrócił sie do Ralzy - Postawil byś kuferek co?

Arai Ralza · Wysłany: Czw 20:47, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ralza postawił kufelek, a jakże. Nie był to jakiś wielki wydatek, a gość wyglądał na całkiem przyzwoitą jednostkę.
- Twoje zdrowie - mruknął, unosząc swój kufel do toastu.

Koniasz · Wysłany: Czw 20:51, 06 Mar 2008 Temat postu:

Koniasz uniósł kufel i wypił łyk.
- Ty chyba chłopcze od niedawna na wyspie. Nie widziałem cie jeszcze

Arai Ralza · Wysłany: Czw 21:39, 06 Mar 2008 Temat postu:

- W sumie niedługo - odparł. - Rok. Pan zapewne jeden z pierwszych, dobrze zgadłem?

Koniasz · Wysłany: Czw 21:42, 06 Mar 2008 Temat postu:

- Ano, chłopcze, zgadłeś - upił kolejny łyk - Byłem tutaj zanim fort postawili - oznajmił.

Arai Ralza · Wysłany: Czw 21:46, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ralza bardzo się zaciekawił.
- Zanim postawiono Fort? - podłapał.

Koniasz · Wysłany: Czw 21:49, 06 Mar 2008 Temat postu:

- Ano, chłopcze - powiedział - Jak tu przybyłem to tylko lasy były. Ale to już tyle lat mineło... Wczesniej niż sie urodziłeś

Arai Ralza · Wysłany: Czw 21:54, 06 Mar 2008 Temat postu:

- Wątpię - zauważył uprzejmie Ralza. - Jednak po co pan tu przybył, skoro były tu same lasy?

Koniasz · Wysłany: Czw 22:02, 06 Mar 2008 Temat postu:

- Chłopcze, a czy Ristag odrazu zbudowano? - zapytał się

Arai Ralza · Wysłany: Czw 22:04, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ralza zaśmiał się.
- Ma pan w sumie rację, głupio się pytam. Arai jestem - przedstawił się nagle, podając staruszkowi rękę.

Koniasz · Wysłany: Czw 22:10, 06 Mar 2008 Temat postu:

Uścisnąl dłoń.
- Koniasz - odparł - Postawisz jeszcze jeden kuferek, co chłopcze?

Arai Ralza · Wysłany: Czw 22:19, 06 Mar 2008 Temat postu:

Ralza sprawdził, czy ma na tyle gotówki przy sobie i postawił kolejną kolejkę.
- Dawno nie piłem alkoholu z kontynentu - zauważył.