Karczma "Korzenie Dębu"

Arai Ralza · Wysłany: Sob 17:21, 15 Mar 2008 Temat postu:

Ralza nie zamierzał się powtarzać - skoro Czarny Kot przytaknął, znaczy to, że słuchał i zrozumiał. A jeśli było inaczej - jego ból.
- Gdzie cię przydzielono? - zapytał.

Jir · Wysłany: Sob 17:26, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Zostanę przydzielony z nową dostawą z kontynentu - odpowiedizał elf. - Sir. - ostatnie słowo było wypowiedziane bardzo sarkastycznie.

Arai Ralza · Wysłany: Sob 17:35, 15 Mar 2008 Temat postu:

Ralza parsknął, zeskakując ze swojego stołka i poprawiając mundur.
- Nie "sir", jeśli łaska. Albo stopniem, albo nazwiskiem.

Jir · Wysłany: Sob 17:36, 15 Mar 2008 Temat postu:

Elf wystawił koledze język.
- Raz na ile są dostawy z kontynentu?

Arai Ralza · Wysłany: Sob 17:37, 15 Mar 2008 Temat postu:

Ralza wzruszył ramionami.
- Raz na trzy-cztery miesiące - wyjaśnił. - Służba tu dla większości przypadków jest okresowa. Mało kto siedzi dłużej, niż rok.

Jir · Wysłany: Sob 17:37, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Akiedy była ostatnia? - zapytał z nadzieją w głosie Kot.

Arai Ralza · Wysłany: Sob 17:39, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Nie pamiętam. Dwa i pół miesiąca temu?
Demon uregulował rachunek za piwo swoje i Koniasza.
- Idę do Fortu - wyjaśnił Czarnemu Kotu. - Służba mi się zaraz zacznie.

Jir · Wysłany: Sob 17:41, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Ta, cześć. - pożegnał się czarny Kot. Sam miał kilka spraw do załatwienia. Wyszedł z karczmy, możliwe, że nawet szybciej od Ralzy. Nie zwrócił uwagi.

Lern · Wysłany: Wto 21:17, 25 Mar 2008 Temat postu:

Lern powolnym lekko chwiejnym krokiem wszedł do karczmy. Zasiadł przy barze, zamówił wino i zapalił Fajkę.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 21:34, 25 Mar 2008 Temat postu:

Demon wszedł do karczmy. Był już po wszystkich służbach, zamieszaniu, protokołach. Ech, nigdy więcej. Usiadł ciężko przy barze i już chciał zamówić piwo, gdy dojrzał znajomą postać.
- Lern! - zawołał radośnie.

Lern · Wysłany: Wto 21:36, 25 Mar 2008 Temat postu:

- No kogo to moje Oczy nie widza... Arai nie widziałem cię już chyba całe wieki. Nic się nie zmieniłeś - powiedział wstając z miejsca i podchodząc do przyjaciela.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 21:45, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Byłem pewien, że po wyjeździe z Ristag już cię nie zobaczę. Nasze drogi cały czas się schodzą - zauważył.

Lern · Wysłany: Wto 21:49, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Dziwne nieprawdaż, jaki ten świta mały. Jak już sprawdziliśmy, nawet śmierć tego nie powstrzyma - powiedział lekko jakby zamyślony.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 21:55, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Czemu w aż taki ton uderzasz? - zapytał Ralza. - Postawię ci piwo, chcesz? Całkiem dobre jest wbrew pozorom.

Lern · Wysłany: Wto 21:59, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Nie wiem ta mnie jakoś wzięło. Piwo? Jeszcze nie zdarzyło mi sie tego pic - powiedział spokojnie.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 22:01, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ralza nie wiedział, czy jest to odpowiedź twierdząca, czy przecząca, więc zamówił dwa kufle. Najwyżej sam oba wypije.
- Co cię przygnało do Fortu na Burzowej Skale? - zagadnął.

Lern · Wysłany: Wto 22:11, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Praca. Przeszedłem do pracy w terenie, cóż tu dużo mówić. Sam dobrze wiesz, że ostatnie ataki na fort są bardziej skuteczne od poprzednich. Mam zbadać ta sprawe pod kątem magi - Powiedział, po czym wziął kufel Piwa.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 22:14, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ralza pokiwał ze zrozumieniem głową.
- Widzę, że góra działa - zauważył. - Dobrze, że akurat ciebie wysłali, ty przynajmniej zrobisz to wszystko sumiennie. Pomóc ci jakoś?

Lern · Wysłany: Wto 22:25, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Działa, działa. Możesz mi pomóc, powiesz mi gdzie się tu można zatrzymać w miarę dobrych warunkach ? Przydało by mi się też jakieś rozeznanie w tym kto w mieście sie Liczy i z kim trzeba się liczyć - powiedział po namyśle.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 22:57, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ralza machnął ręką.
- Zatrzymać możesz się albo tu, w karczmie - nie martw się, pokoje są naprawdę przyzwoite, albo możesz sobie wynająć jakiś pokój za grosze, jakbyś dobrze poszukał. W mieście liczy się głównie wojsko, reszta to, z całym szacunkiem, płotki. Jeszcze patrząc na to, że jesteś magiem z kontynentu, to nawet z nimi nie musisz się liczyć - dodał, mrugając porozumiewawczo. Lern może się panoszyć gdzie chce, jak chce i z kim chce, oni nie mogą mu podskoczyć. No, może tylko nieliczni oficerowie na terenie Fortu.

Lern · Wysłany: Wto 23:05, 25 Mar 2008 Temat postu:

- To więc wszytko jasne. O koszty się martwić nie muszę, góra płaci za moja wyprawę - wpił łyk piwa. Pogładził, ręką poskręcaną laskę wykonaną z ciemnego drzewa, którą miał ze sobą - Dalej jesteś taki kochliwy jak dawniej ? - zapytał spontanicznie.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 23:09, 25 Mar 2008 Temat postu:

Ralza syknął, jak oparzony, wykonując przy tym gest, jakby się od czegoś oganiał.
- W życiu! Bogowie, ile ja po tym przeklętym małżeństwie z Riną miałem kłopotów! Teść próbował mnie zabić chyba ze sto razy, to wolałem się zaciągnąć i tu, do Fortu dać nogę. Od tamtego czasu cisza.

Lern · Wysłany: Wto 23:16, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Niewierze Arai Ralza skończył z kobieciarstwem. To tak jak ja bym miał przestać palić fajkę, ale z drugiej strony ma to tez swoje plusy. Więcej zostanie dla mnie, że tak powiem. Widziałeś moją najnowszą zabawkę ? - Pokazał an poskręcany kij.

Arai Ralza · Wysłany: Wto 23:19, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Właśnie zwróciłem uwagę - zapewnił demon. - Silniejsza od poprzedniej?

Lern · Wysłany: Wto 23:34, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Inna, tamta się zepsuła podczas pracy. Dość nietypową ma moc jak dla mnie ale nic innego nie udało mi się zdobyć co by mi odpowiadało - powiedział z lekko skwaszona miną.

Arai Ralza · Wysłany: Śro 21:23, 26 Mar 2008 Temat postu:

- Nietypową? To znaczy? - drążył demon, upijając kolejny, solidny łyk piwa.

Lern · Wysłany: Czw 1:22, 27 Mar 2008 Temat postu:

- Patrz - powiedział, po czym skierował; koniec laski w stronę stołu obok. Stół nagle zaczął sie kurzyć i znikać, aż wreszcie kompletni go nie było - właśnie to - powiedział kwitując.

Arai Ralza · Wysłany: Czw 16:28, 27 Mar 2008 Temat postu:

Ralza przez moment wpatrywał się w miejsce, gdzie powinien stać stół.
- Łał - wydusił w końcu. - Robi wrażenie... Te przedmioty znikają całkowicie, czy są gdzieś przenoszone?

Lern · Wysłany: Czw 21:05, 27 Mar 2008 Temat postu:

- Spójrz jeszcze raz - powiedział spokojnie Lern.
Stół jest z powrotem tam gdzie był, jakby nigdy nie zniknął.

Arai Ralza · Wysłany: Czw 21:41, 27 Mar 2008 Temat postu:

Ralzie wypsnęło się jakieś mało cenzuralne słowo, będące synonimem najstarszego zawodu świata. Szybko jednak się zreflektował.
- To było świetne! - zauważył. - Potężny "kijek", widzę.